Czy bomba o północy wybuchnie czy to tylko zwykła ściema? Tekst „Wigilia” Daniela Kehlmanna a spektakl „Inwigiliacja” z Teatru WARSawy to w moim odczuciu dwa zupełnie różne byty. Czy tak powinno być? Przedstawienie jest w końcu oparte na tym, a nie innym dramacie. A dokładniej – thrillerze. A może zabrakło elementów, których nie powinno zabraknąć?
Powtórzę się: „Wigilia” to, w zamyśle autora tekstu, thriller psychologiczny opowiadający o państwowych metodach nadzoru, rozważający zasadność ich używania. Jest 22.30, 24 grudnia, ulice miast są puste, nikt nie zajmuje się niczym innym poza świętowaniem. Prawie nikt.
Thomas, nadzorujący na co dzień Dżihadystów, przesłuchuje właśnie Judith – intelektualistkę, profesor katedry filozofii, która podejrzanie mocno interesuje się koncepcją struktury przemocowej. Jest pewna siebie, twarda, niedostępna. A czas leci. Thomas wie, że kobieta wraz ze swoim byłym mężem planuje przeprowadzić o północy atak terrorystyczny. Ale czy to prawda i czy jest w stanie jej to udowodnić? Czas pokaże. Gra toczy się do ostatniej minuty.
Czy bomba wybuchnie? Gra toczy się do ostatniej minuty.
Thriller powinno cechować napięcie, a niestety w Teatrze WARSawy go zabrakło. Dominik Bąk i Monika Mariotti grali zbyt letnio – mimo tego, że w przebiegu akcji tempo raz zwalniało, raz przyspieszało, uczucie niepokoju, które powinno towarzyszyć tej dwójce, zupełnie uleciało. Było miło i aż za przyjemnie. Obydwoje mieli momenty, w których naprawdę mogli się wykazać – i tutaj wyrazy uznania dla Adama Krawczuka i Adama Sajnuka – ale z większości nie skorzystali.
Ktoś może pomyśleć, że są po prostu złymi aktorami – nie o to chodzi. Sęk w tym, że emocje na scenie były zagrane i przerysowane, a nie wywołane i przeżywane, czego jako widzowie mamy prawo oczekiwać. Może to tylko zły dzień? Być może, mam nadzieję.
Monika Mariotti naprawdę przyciągnęła moją uwagę w scenie, w której w furii wykrzykiwała o losach uchodźców. Widać, że te tematy nie są jej obojętne. I o to żywe zainteresowanie całą sztuką chodzi. Miałam okazję oglądać ją również w spektaklu „Szaman”, gdzie była fenomenalna. Poprzeczka jest więc postawiona bardzo wysoko.
Podobały mi się efekty dźwiękowe i w większości dekoracje oraz sam tekst, który daje artystom sporo możliwości. Potencjał jest, warto go wykorzystać.
***
Reżyseria:
Adam Krawczuk
Współpraca reżyserska:
Adam Sajnuk
Muzyka:
Wiktor Stokowski
Charakteryzacja:
Marta Dąbrowska
Autor plakatu:
Przemysław Wojtaś
Obsada:
Monika Mariotti
Dominik Bąk
Premiera:
6 marca 2021 r.